wtorek, 22 maj 2012 00:00

Relacja z Mistrzostw Europy w Wędkarstwie Muchowym - Portugalia 2012

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

8 maja wylecieliśmy z Warszawy do Lizbony, potem 240 km jechaliśmy wypożyczonym samochodem do miejscowości Mucelao. Następnego dnia odbył się pierwszy trening na rzece Ceira gdzie woda była czysta lecz sporo podniesiona. Na tym odcinku wyniki były słabe, najskuteczniejszą metodą tutaj okazywała się nimfa. Kolejne treningi na rzece Alva. Rzeka ta do złudzenia przypominała naszą Ropę, niestety z rybami okazało się kiepsko. Na tym odcinku treningowym najskuteczniejsze okazały się suche i mokre muchy. Na rzece Mandego gdzie był jeden sektor nie można było trenować ponieważ powyżej z zapory zrzucano wodę i była ona podniesiona o 1,5m. 13 maja przenieśliśmy się na kwatery do Aguieira Resort niedaleko Montebelo. Następne 2 dni to oficjalne treningi oraz uroczyste otwarcie zawodów. 16 maja odbyły się 2 tury zawodów, po których wylądowaliśmy na 10 miejscu drużynowo, jednak nikt się nie poddawał, wszyscy zapowiadali walkę. Po 3 turze awansowaliśmy na 9 miejsce. Potem następne 2 tury i tu nasza drużyna pokazała klasę i awansowaliśmy na 6 miejsce. 
Podsumowując: zawody były bardzo trudne, trzeba było dobrze czytywać wodę i dopasowywać metodę do danego stanowiska. Najlepszymi metodami okazały się sucha i mokra mucha oraz nimfa. Niestety tym razem nie powiodło nam się najlepiej, najbardziej zabrakło nam szczęścia w losowaniach, a niestety ono odgrywało na tych zawodach dużą rolę. Żeby nie zwalać wszystkiego na los wszyscy zawodnicy przyznali się że każdy z nich gdzieś pogubił po kilka punktów (za to ich lubię i szanuję). 19 maja pojechaliśmy na uroczyste zakończenie i rozdanie medali, potem bankiet. 20 maja wyjechaliśmy z naszej super kwatery (ośrodek wczasowy 5 gwiazdkowy) o godzinie 8 rano na lotnisko do Lizbony, po drodze jednak zboczyliśmy do Fatimy do Sanktuarium Matki Boskiej pomodlić się za dobry start w Słowenii (gdzie na Muchowe Mistrzostwa Świata wyjeżdżamy już 30 maja). O 16.30 wylecieliśmy z Lizbony do Warszawy, gdzie wylądowaliśmy o 21.30, do Gorlic dotarłem nad ranem. Było to dla mnie kolejne, miłe doświadczenie. Na tych mistrzostwach zrobiłem dla zawodników 1080 szt. much. 

Skład drużyny:
trener- Andrzej Wawryka
kierownik drużyny- Piotr Pszczółkowski
zawodnicy:
Marek Walczyk
Kazimierz Szymala
Stanisław Guzdek
Łukasz Ostafin
Robert Tobiasz
konstruktor much- moja skromna osoba

Czytany 1879 razy