niedziela, 17 czerwiec 2012 00:00

Muchowe Mistrzostwa Świata - Słowenia czerwiec 2012

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

W środę 30 maja o godz. 5.00 wyjechaliśmy na Muchowe Mistrzostwa Świata na Słowenię, do celu dotarliśmy wieczorem. Zakwaterowaliśmy się w miejscowości Polje nad rzeką Sava Bohijnka, na której to odbywały się zawody. Na drugi dzień po śniadaniu przyjechał do nas nasz przewodnik Blaż i po wypiciu kawy wyjechaliśmy na pierwszy trening na rzece Sava. Sava to duża rzeka, miejscami przypominająca Dunajec, ale jest szybsza i głębsza, z potężnymi dziurami i krystalicznie czystą wodą. Ryby są widocznie praktycznie z każdego miejsca, można było wypatrzeć całe stada stojące w tej przejrzystej wodzie. Najlepszą metodą okazuje się nimfa. Wszyscy zawodnicy łowią bardzo dużo ryb, zadowolenii wracamy na kwaterę. Następnego dnia zostaję w domu, żeby dorobić brakujące muchy, a koledzy pod wodzą przewodnika jadą na jezioro Most na Soci. Tam pływając na łódkach łowili ryby, lecz tylko Arturowi, Łukaszowi i Kazimierzowi udało się je wyholować. Po tym treningu byli świadomi, że na jeziorze będzie bardzo ciężko o dobry wynik. Trzeciego dnia zawodnicy z treneren i przewodnikiem pojechali na Savę Bochinka, gdzie zrobili sobie zawody, wyznaczając odcinki, na których "rywalizowali" między sobą. Po całym dniu łowienia wrócili zmęczeni, więc po kolacji poszli spać, a ja do pracy bo nazajutrz czekała nas przeprowadzka do bazy Mistrzostw w Bohijnskiej Bistricy. Następnego dnia do południa zakwaterowaliśmy się w hotelu, popołudniu byliśmy na uroczystym otwarciu zawodów, a wieczorem na bankiecie. Po powrocie zasiadłem do kręcenia much, żeby nikomu ich nie brakło w czasie trwania zawodów. 5 i 6 dnia odbyły się oficjalne treningi na jeziorze i dwóch rzekach na których nie były rozgrywane zawody. Proponowane do treningu rzeki miały inny charakter od rzek, na których odbywały się zawody dlatego też zrezygnowano z treningów nad nimi, zawodnicy wybrali treningi na jeziorze aby doskonalić technikę łowienia. 

Same zawody przebiegły nie tak jak byśmy wszyscy chcieli. Drużynowo Polska zajęła 12 miejsce, więc daleko od oczekiwań (niestety modły w Fatimie nie pomogły). Dla całej drużyny jest to porażka dlatego nie będę się rozpisywał na temat zawodów, nie chce poraz kolejny tego przeżywać. Teraz jest czas na wnioski, przemyślenia, aby za rok na Mistrzostwach Europy w Słowacji oraz na Mistrzostwach Świata w Norwegii wynik był satysfakcjonujący dla całej drużyny i kibiców.

Skład drużyny:

Marek Walczyk

Artur Trzaskoś

Łukasz Ostafin

Stanisław Guzdek

Kazimierz Szymala

Andrzej Wawryka - trener

Adam Kubacki - kierownik drużyny

konstruktor much - moja skromna osoba

Czytany 1298 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 18 grudzień 2018 19:16