Wyświetlenie artykułów z etykietą: zawody

czwartek, 20 listopad 2014 00:00

Relacja z ostatnich zawodów spinningowego GP

Silny wiatr, spora fala mnóstwo zaczepów, dziesiątki urwanych przynęt i chimeryczne brania ryb - tak w kilku słowach można opisać łowisko jakim jest Klimkówka. Z takimi warunkami bardzo często mamy do czynienia na tym zbiorniku. Podobnie było na ostatnich zawodach z cyklu GP, które rozegrane zostały w niedzielę 16-tego listopada 2014 roku. Na stracie stawiło się 10 nieustraszonych spinningistów, na których warunki pogodowe rodem w wyspy Bornholm, nie robią wrażenia. Każdy miał swój pomysł na to co będzie próbował łowić. Na Klimkówce można liczyć na brania większości ryb drapieżnych, sandacza, szczupaka czy okonia, jednakże z rozmów z wędkarzami i trochę własnych doświadczeń wynika, że ten rok nie należy do najlepszych. Większość łowionych sandaczy i szczupaków oscylowała w granicach 40 cm i mimo że jest ich sporo, jak pokazały ostatnie tygodnie, to rodzi się pytanie co się stało z większymi osobnikami? 
Ale wracając do relacji, aby urozmaicić zawody postanowiliśmy zaliczyć do punktowanych ryb również klenia, który jak się później okazało był kluczem do sukcesu, chociaż nie maił wpływu na ostateczny wynik całego GP spiningowego 2014 roku. Przez 3 godziny zmagania się z trudnymi warunkami pogodowymi, złowić ryby udało się tylko 4 osobom. Pierwsze miejsce zajął, Tomek Winiarski który kolejny raz udowodnił że klenie nie mają przed nim żadnych tajemnic i z powodzeniem można je łowić wszędzie, nawet na typowo nie kleniowej wodzie. Tomek złowił 11 kleni tym samym deklasując pozostałych. 
Drugie miejsce zajął (piszący te słowa) Zbyszek Zabielny z dwiema rybami na koncie, szczupakiem 53 cm i okoniem 30 cm. Na trzecim miejscu uplasował się Sławek Trybus z szczupakiem na 46 cm a czwarte miejsce zajął Darek Knapik z okoniem 32 cm. Niestety sandacze w tym dniu najwyraźniej nie miały ochoty współpracować i nikomu nie udało się złowić tej ryby. Po zakończonych zawodach zebraliśmy się przy ognisku, aby podsumować ostatnie zawody ale również miniony sezon, który już powoli dobiega końca. 
Analizując wyniki poszczególnych zawodów jakie zostały rozegrane w 2014, można zauważyć że od początku, bój o wygraną całego GP rozgrywał się między trzema zawodnikami, którzy systematycznie zajmowali czołowe miejsca, byli to Dariusz Cieśla, Sławomir Trybus oraz Adam Trybus który w tym roku dołączył do rywalizacji w GP. Mimo że jest to nie oficjalna wiadomość, już dziś mogę pogratulować jednemu z najmłodszych uczestników tych zmagań, czyli Sławomirowi Trybusowi zwycięstwa w tegorocznym gram prix i życzyć kolejnych sukcesów w przyszłych latach. 
Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie nie zabraknie osób chętnych do rywalizacji i będziemy w dalszym ciągu spotykać się nad wodą w jeszcze szerszym gronie. Dlatego już dziś zapraszamy wszystkich pasjonatów wędkarstwa spiningowego, do brania udziału z zawodach, które są organizowane nie tylko po to aby rywalizować ze sobą ale również aby w miłej i koleżeńskiej atmosferze spędzić czas nad wodą. Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą!

Dział: Aktualności

Zakończyliśmy tegoroczną rywalizację w zawodach wędkarskiego GP. Z przyjemnością informujemy, że

zwycięzcą tegorocznej edycji spinningowego GP został: 

Sławomir Trybus 

II miejsce Dariusz Cieśla 

III miejsce Zbigniew Zabielny 

Zwycięzcą muchowego GP został: 

Piotr Gybej

  

II miejsce Waldemar Świderski 

III miejsce Marek Potyrała  

Zwycięzcą karpiowego GP został: 

Marek Potyrała

  

II miejsce Krzysztof Liana 

III miejsce Krzysztof Dobek

Gratulujemy! 

 

Dział: Aktualności
wtorek, 31 marzec 2015 00:00

Spinnigowe GP 29-03 - relacja

Wyczekując z niecierpliwością, pierwszych w tym roku zawodów z cyklu Spinningowe GP koła PZW Miasto Gorlice, bacznie obserwowałem prognozy pogody, które jeszcze na tydzień przed planowanymi zawodami napawały sporym optymizmem. Zapowiadane ocieplenie dobrze wróżyło i dawało nadzieję że w końcu ryba zacznie intensywniej żerować, co przełoży się na ciekawe wynik w trakcie zawodów. Gwałtowne ochłodzenie oraz opady deszczu w sobotę tuż przed pierwszymi zawodami GP, delikatnie zmętniły wody Ropy oraz spokój wędkarzy. Jednakże w sam dzień zawodów na niebie znów pojawiło się słońce, które swoimi ciepłymi promieniami umilało wszystkim popołudnie spędzone z wędką w ręce. Na starcie stawiło się 11 osób, wśród których znajdowali się nie tylko stali uczestnicy, ale również nowe twarze, które bez względu na to czy są doświadczonymi wędkarzami czy dopiero zaczynają przygodę ze spiningiem, zawsze są mile widziane.

Tuż przed godziną 15:00, zawodnicy rozjechali się, każdy w miejsce w którym liczył na złowienie pstrąga, czasem pierwszego w tym sezonie. Niektórzy testowali nowe przynęt co dopiero zakupione, a niektórzy wyciągnęli z pudełka swoje Killery i liczyli na to, że dzięki nim uda im się wygrać pierwsze tegoroczne starcie. Osobiście życzyłbym sobie aby każde zawody kończyły się z takim wynikiem jak te z ostatniej niedzieli, na których złowiono łącznie ponad 36 wymiarowych pstrągów, 2 klenie i bardzo dużo ryb poniżej wymiaru. Zawodnicy odnotowali całą masę nie zaciętych brań i sporo spadów. Największą rybą zawodów okazał się pstrąg 41 cm złowiony przez najmłodszego zawodnika Tomasza Markowicza, pojawił się również przyłów w postaci szczupaka. Co prawda dużą zasługę w osiągniętych wynikach miało zarybianie selektem z przed półtora tygodnia ale dzikie pstrągi również gustowały w przynętach. Pierwsze miejsce w niedzielnych zawodach zajął Łukasz Kopacz, który złowił 8 wymiarowych pstrągów, drugie miejsce również z ośmioma rybami zajął Adam Trybus, na trzecim miejscu uplasował się Darek Knapik z 5 pstrągami. Na koniec zawodów odbyło się tradycyjne ognisko i pieczenie kiełbasek tak aby zregenerować siły i wymienić się doświadczeniami oraz spostrzeżeniami. Wszystkim uczestnikom gratuluję i tradycyjnie już dziś zapraszam na kolejne zawody z cyklu GP które zaplanowane zostały na 19-04-2015. 

 

 

 

 

Dział: Aktualności
poniedziałek, 20 kwiecień 2015 00:00

Muchowo - Spinningowe GP - 19 kwietnia 2015

Patrząc na frekwencje w pierwszych (eksperymentalnych), połączonych zawodach GP Spinnigowego i Muchowego chciało by się rzec: Wędkarze wszystkich dyscyplin łączcie się! Miła, przyjazna atmosfera, dobre humory, a to za sprawą doborowego towarzystwa braci wędkarskiej, sprawiły że pierwsze tego typu zawody można uznać za bardzo udane. Na starcie stawiło się 28 uczestników co było bardzo miłym zaskoczeniem, gdyż pogoda, która w ostatnich dniach przypominała bardziej początek zimy niż wczesną wiosnę, mogła odstraszyć co niektórych wędkarzy. Poranek przywitał nas promieniami słońca, które ochoczo wyglądało zza chmur, później już było różnie - trochę deszczu, wiatru, na przemian ze słońcem. Dynamiczne zmiany w pogodzie częściowo ostudziły apetyty ryb, które jeszcze początkiem tygodnia z powodzenie dawały się łowić. Na szczęście nie trzeba było przeprowadzać losowania o miejsca na podium, prawie połowie uczestników udało się złowić wymiarową rybę, choć te brały bardzo delikatnie i nie dawały się łatwo doprowadzić do podbieraka. Reprezentanci obydwu dyscyplin łowili praktycznie równo i zgłosili łącznie 11 ryb do punktacji.
Miejsca na podium kształtowały się następująco : Łukasz Kłapacz (mucha) miejsce pierwsze, miejsce drugie Krzysztof Dobek (mucha), miejsce trzecie Rafał Klimowicz (spining) i na miejscu czwartym ex aequo Piotr Gybej (mucha) i Tomasz Wojna (spining). Na zakończenie zawodów odbył się, należący już do tradycji grill w wiosennej scenerii na brzegiem Ropy, aby każdy uczestnik mógł się posilić i ogrzać łykiem gorącej kawy czy herbaty. Podsumowując, eksperyment można uznać za bardzo udany a z opinii uczestników wynika że podobne spotkania z powodzeniem mogą być organizowane w następnych sezonach. Miejsca do łowienie jest dużo, i na pewno go nie zabraknie jeżeli będziemy szanować otaczającą nas przyrodę i siebie nawzajem. Takie spotkania pokazują, że nie jest ważna dyscyplina jakiej się oddajemy, ale łącząca wszystkich pasja do wędkarstwa, które jest wspaniałą formą wypoczynku, rekreacji i integracji ludzi ze sobą i z otaczającą nasz przyrodą.

Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą.

 

 

 

Dział: Aktualności
niedziela, 10 maj 2015 00:00

Spławikowe Mistrzostwa Koła - 10 maja 2015

Tak już się przyjęło, że niezależnie gdzie i kiedy, zorganizowalibyśmy zawody o spławikowe mistrzostwo Koła to musi lać i patrząc na warunki panujące w ubiegłych latach to trudno oprzeć się wrażeniu, że to nic innego jak z góry zaplanowana strategia natury. W tym roku, postanowiliśmy po raz pierwszy rozegrać zawody na stawach w Kobylance. Można się spodziewać że warunki nad Klimkówką uniemożliwiłyby skuteczne łowienie, bo do obfitego deszczu doliczyć trzeba by było, zawsze obecny tam wiatr. Staw w Kobylance jeszcze przed zawodami był dla mnie zagadką, wiem że zostało tam trochę większej ryby, wiem że sporo karpi zostało też wpuszczone, nurtowało mnie jednak pytanie co z drobnicą - leszczem, płocią, linem, czyli bardzo popularnymi rybami na wszystkich spławikowych zawodach w naszym kraju.  Biorąc pod uwagę stosunkowo niską frekwencję na zawodach w spławiku rozgrywanych przez nas na Klimkówce, oraz mając na uwadze ile osób startowało w podobnych na Kobylance, przygotowaliśmy listę startową z 17 miejscami - tak na wszelki wypadek... i wypadek zaistniał - w zawodach wzięło udział 29 zawodników, w tym 11 juniorów! 

Kluczem do sukcesu okazały się leszcze i po raz kolejny potwierdziło się wędkarskie porzekadło: "pada deszczyk bierze... leszczyk". Łowiono też sporadycznie okonie i zdarzył się spory karp, który jednak nie był skory do wylądowania w podbieraku. Najlepszymi w dzisiejszej rywalizacji okazali się: 

Łukasz Kopacz 1.296
Dariusz Cieśla    991
Daniel Wrona   469
Ryszard Jaruga 390
Marek Rydarowicz 284

W kategorii juniorów
Daniel Jędrusiak 27
Patryk Lisowicz 25
 

Nagrody dla najlepszych ufundowało Koło (były to wędziska, kołowrotki i zanęty), dodatkowo wręczyliśmy albumy "Piękna ziemia Gorlicka" przekazane przez ich współautora: Andrzeja Barę. Ze względu na pogodę, nie udało się zakończyć zawodów tradycyjnym grillem, jednak w przyszłości postaramy się stworzyć warunki do spędzenia czasu po zawodach także w przypadku niepogody. Gratulujemy zwycięzcom ale też wszystkim, którzy pomimo trudnych warunków dotrwali do końca naszej imprezy!

video z zakończenia zawodów...

Dział: Aktualności

Kolejne mistrzostwa koła i kolejny raz deszcz oraz przechodzące burze sprawiły, że musieliśmy przenieść nasze zawody, tym razem z Dunajca na Ropę. Ale jak się okazało na Ropie też można nieźle „połapać"! Niedzielny poranek przywitał uczestników mżawką i niezbyt wysoką temperaturą. Mimo niespecjalnej pogody, na starcie stanęło 17 członków koła aby powalczyć o tytuł mistrzowski w dyscyplinie muchowej. Zawody składały się z dwóch tur, każdy uczestnik łowił jedną na no-kill`u, a drugą powyżej. Do punktacji zaliczaliśmy ryby powyżej 30 cm. Mimo panujących opinii, że górna część Ropy jest gorsza jeśli chodzi o rybostan, to okazało się że większość miarowych ryb złowiona została właśnie powyżej odcinka no - kill, w tym największa ryba zawodów - pstrąg 41cm.
Po sześciogodzinnej zażartej walce możemy ogłosić, że Muchowym Mistrzem Koła, został Krzysztof Dobek (łowiąc 8ryb), drugie miejsce zajął Artur Musiał (6 ryb), trzecie miejsce Sławek Jarek (5 ryb).
Na koniec składamy podziękowania firmie Vision, oraz obsłudze restauracji Orchidea za pyszny obiad i gorącą kawę, która ogrzała nas w tą zimną i mżystą niedzielę.

 

Dział: Aktualności
wtorek, 02 czerwiec 2015 00:00

Spinningowe Mistrzostwa Koła za nami

To już chyba reguła, w tym roku, że zawody rangi mistrzowskiej odbywają się w ciężkich warunkach. W ostatnią niedzielę, 31.05.2015 wędkowaliśmy na rzece Biała Tarnowska o tytuł Spinningowego Mistrza Koła Miasto Gorlice. Wszyscy z niepokojem śledziliśmy doniesienia o stanie wody. W sobotę wyglądało to dobrze, prognozy były optymistyczne, jednak wieczorne burze skutecznie przyczyniły się do małej przejrzystości wody. 
Na starcie stanęło tylko 9 osób, co jest małym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę frekwencję na ostatnich zawodach grand prix. Udało się jednak wyłonić zwycięzców niedzielnej rywalizacji. „Udało się", jest jak najbardziej trafnym określeniem, gdyż złowiono tylko 3 ryby, i zrobiły to trzy osoby. Spinningowym Mistrzem Koła Miasto Gorlice został: Tomasz Wojna , łowiąc klenia 45 cm. Drugie miejsce zajął Dariusz Cieśla z pstrągiem 31 cm, a trzecie miejsce Łukasz Kopacz - kleń 38 cm. Gratulacje!  Na koniec ognisko i pieczenie kiełbaski. Nic tak nie smakuje, jak kiełbasa na patyku, w towarzystwie kolegów po kiju. Już dzisiaj zapraszamy na następne zawody z cyklu grand prix , które odbędą się na rzece Poprad. Do zobaczenia nad wodą.

Dział: Aktualności

Łowcy sandaczy spotkali się po raz kolejny nad zalewem Klimkówka. W dniach 6-7 czerwca po raz piąty rozegrane zostały zawody towarzyskie „Sandacz Klimkówki”  W sobotę o 10 przed południem po krótkim przywitaniu ze strony organizatorów trzydziestu dwóch zawodników powędrowało wraz ze sprzętem z bazy zawodów (jaką tym razem była stanica wędkarska) do swoich łódek. Humory dopisywały, pogoda również – choć biorąc pod uwagę bezchmurne niebo należało się spodziewać dość upalnego dnia. Upał łagodził delikatny wietrzyk od strony cofki zbiornika, jednak na uwagę zasługuje jeden z zawodników który na łódź w celu ochrony przed słońcem zabrał… parasol. Brawo za pomysłowość! Niedawne ulewne deszcze do końca trzymały organizatorów w niepewności, spowodowały że jezioro przez pewien czas było mętne, jednak do dnia zawodów woda odzyskała klarowność. Zawodnicy obok wędzisk wyposażeni byli tradycyjnie w specjalne miarki do mierzenia złowionych ryb, zawody oczywiście rozegrano na żywej rybie.  Wśród przynęt dominowały te miękkie, w różnych kolorach i rozmiarach, wiązane na plecionkach. Jako że łowiono głównie na większej głębokości dominowały ciężkie główki jigowe. Kilka osób zdecydowało się na użycie kogutów jeszcze mniej na woblery i błystki. Pierwszy dzień nie zachwycił ilością złowionych ryb, pojedyncze sandacze meldowały się tu i ówdzie jednak biorąc pod uwagę upał nie było to dla nikogo zaskoczeniem. Wszyscy wiązali nadzieję z kolejną ranną turą, która jak pokazuje doświadczenie często przesądzała o wynikach zawodów. Po wieczornej obiado-kolacji wszyscy udali się na zasłużony odpoczynek. Niedziela przywitała zawodników tradycyjną mgiełką i upojną ciszą. Jako ze upał nie zdążył jeszcze zapanować nad okolicą, powietrze „pachniało” rybą. I faktycznie druga tura była lepsza. Ogólnie rzecz biorąc łowiono sporo „krótkich” sandaczy, na 32 zawodników do punktacji zaliczono 11 sztuk. Największą rybą zawodów okazał się tym razem szczupak długości 64,5cm, największy ze sandaczy miał 57cm.  

Podsumowując, były to zawody chyba najmniej liczne z dotychczas rozgrywanych, wpływ na to miała zapewne niedawna deszczowa pogoda jak i inne imprezy rozgrywane w tym samym czasie. Liczymy że kolejne edycje zawodów będą cieszyły się frekwencją co najmniej taką jak rok czy dwa lata temu. Zaszczycili nas swoją obecnością Koledzy z Klubu „Głowatka” – m In Prezes Zdzisław Adamczyk, przedstawiciel prasy – Kol  Kamil Walicki z Wiadomości Wędkarskich .

Serdecznie dziękujemy również naszym Sponsorom dzięki którym możemy poszczycić się tradycyjnie bardzo wartościowymi nagrodami. Sponsorowali nas: KR-Fishing, Garbarnia Klęczany (Tuby Muchowe) Wiadomości Wędkarskie, Klub „Głowatka”, Kol. Maciek Cisowski – serdecznie dziękujemy! Na koniec jeszcze podziękowania dla Grzesia Grzywacza którego tytaniczna praca i entuzjazm pozwoliły po raz kolejny zorganizować zawody – Grześ – WIELKIE DZIĘKI!

Końcowa klasyfikacja: 

PRZEWOZNIK MARIUSZ

CZEMARNIK ROBERT

FLORYAN ROBERT

BORUCH PIOTR

BŁASZCZYK JANUSZ

RUSEK RYSZARD

Dział: Aktualności
poniedziałek, 22 czerwiec 2015 00:00

Kolejna odsłona spinningowego GP za nami!

W niedzielę 21-06-2015, kolejny już raz grupa zapaleńców i niepoprawnych optymistów wędkarstwa z koła Miasto Gorlice, skoro świt stawiła się nad wodą, aby przetestować swoje umiejętności i wyłonić the best of the best w spiningu. Mimo że dopuszczona była cała długość ropy, jednak wszyscy skupili się na uganianiu za kropkowanym rozbójnikiem w górnej jej części. Nadzieje jak zawsze były wielkie, pogoda na ryby idealna, woda kryształ, ale jak pokazuje życie, to co wędkarze uważają za ideał, nie zawsze idzie w parze z tym co ryby o tym "myślą". Pstrągi brały raczej niechętnie odpychając wszelakiej maści przynęty które lądowały w wodzie. Większość złowionych ryb oscylowała między 20 a 30 cm i na ośmiu zawodników tylko czterech złowiło wymiarowe ryby. Pocieszający jest fakt że pstrągi są w doskonałej kondycji i hol nawet niewielkiego okazu daje masę radości i wywołuje uśmiech na twarzy wędkarza.

Na koniec tradycyjnie odbyło się podliczenie wyników i ognisko z kiełbaskami. Tym razem numerem 1 został Maciek Ciskowski, łowiąc 2 wymiarowe pstrągi 34 i 31 cm, na drugim miejscu uplasował się Szymon Wojna z pstrągiem a na 33 cm a na trzecim miejscu ex aequo Adam Trybus i Sławek Trybus z rybami na 31 cm. Kolejne zawody już za miesiąc tym razem na Białej na które już dziś wszystkich pasjonatów spiningu zapraszamy.

Dział: Aktualności