Wyświetlenie artykułów z etykietą: zawody

sobota, 01 lipiec 2017 00:00

Spinningowe Mistrzostwa Koła - relacja

Dnia 18-06-2017 zgodnie z zaplanowanym drugim terminem udało się rozegrać mistrzostwa koła Miasto Gorlice w dyscyplinie spinningowej. Na starcie stawiała się 7-osobowa reprezentacja koła która zmierzyła się w jednej 3 godzinnej turze zawodów. Poranek przywitał zawodników pochmurnym ciężkim niebem. Duże zmiany pogodowe i opóźniające się tarło klenia spowodowały że ryby bardzo niechętnie atakowały przynęty o czym może świadczyć fakt, że udało się złowić tylko jedną wymiarową rybę i był to pstrąg złowiony przez Szymona Wojnę który wygrał tegoroczne mistrzostwa. Na zakończenie odbyło się tradycyjnie ognisko nad wodą aby przedyskutować sytuację i wręczyć nagrody. 

Szymonowi gratulujemy i zachęcamy wszystkich do udziału w kolejnych zawodach tym razem o puchar prezesa koło Miasto Gorlice.

 

Dział: Aktualności
niedziela, 02 lipiec 2017 00:00

Wakacje z Wędką lipiec 2017 - relacja

W dniu 2 lipca odbyła się na stawie nr 1 w Kobylance pierwsza tegoroczna edycja zawodów WAKACJE Z WĘDKĄ. W imprezie wzięło udział 45 zawodników i zawodniczek którzy nad wodę przybyli z rodzinami. Łącznie nad stawem rywalizowało i kibicowało ponad 120 osób. Pogoda była na tyle łaskawa, że deszcz lunął dopiero po rozdaniu ostatnich nagród. Ryby brały wybiórczo, byli tacy którzy połowili ale były osoby z przysłowiowym zerem na koncie. Na przynętę używano głównie białych robaków ale największe ryby połakomiły się na pojedyncze ziarenka kukurydzy konserwowej. Łowiono głównie leszcze w przedziale 25-35cm, trochę płoci i karpi. Dały znać os o sobie szczupaki, które dwóm holowanym leszczom... odgryzły ogony.

Największą rybę zawodów złowił Kacper Górak i był to karp o długości 40cm - na zdjęciu z wujkiem Pawłem Walem. 

W kolejnych kategoriach czołowe miejsca zajęli:

do 8 lat:

1. Kacper Górak

2. Łukasz Bugno

3. Michał Janusz 

8-16 lat dziewczyny:

1. Rozalia Więcek

2. Klaudia Szymczyk

3. Marytna Lisowicz 

8-16 lat chłopcy: 

1. Maricn Stępień

2. Filip Bugno

3. Dawid Lorczyk 

Najmłodszym uczestnikiem zawodów była Joasia Janusz. Ogólnie złowiono ponad 11kg ryb. Zawody zakończyły się dwoma grillami, rozdaniem nagród zwycięzcom oraz paczek wszystkim uczestnikom zawodów.

Już dziś zapraszamy na 2 edycję zawodów, kończącą wakacje 2017.   

Dział: Aktualności
niedziela, 01 październik 2017 00:00

Zawody dla dzieci 1 października - relacja

Czekaliśmy, czekaliśmy i wreszcie się udało! Zawody tradycyjnie kończące wakacje, które zazwyczaj rozgrywamy jeszcze w letniej scenerii w tym roku pokolorowały się barwami przepięknej jesieni. Poranny przymrozek nie odstraszył naszych gości i 44 młodych wędkarzy szukało swojego szczęścia nad brzegami stawów w Kobylance... z tym szczęściem różnie bywało bo ryby okazały się kapryśne i trudne do przechytrzenia, ale dzięki precyzyjnej wadze każda, nawet kilku gramowa uklejka została odnotowana :)

Tym razem wędkarskie szczęście dopisało najbardziej: 
Dzieci do lat 8
I miejsce Iga Cieśla
II miejsce Zuzanna Piątek
III miejsce Maja Zbylut

Dziewczęta 8-16 lat
I miejsce Rozalia Więcek
II miejsce Oliwia Przybyłowicz
III Zofia Górak

Chłopcy 8-16 lat
I miejsce Dominik Patrzyk
II miejsce Tomasz Lewek
III miejsce Damian Kosiba

Nagroda za największą rybę powędrowała do Igi Cieśli 

Miło nam było spędzić z Wami nad wodą tą piękną niedzielę!

Dział: Aktualności
środa, 08 czerwiec 2011 00:00

XVII Muchowe Mistrzostwa Europy Rożmberk 2011

W dniach od 31 maja do 6 czerwca obywały się 17 Muchowe Mistrzostwa Europy, impreza odbyła się w Czechach nad Wełtawą w miejscowości Rożmberk. Miałem przyjemność i zaszczyt uczestniczyć w tej rywalizacji jako konstruktor much naszej reprezentacji. Mistrzostwa uważam za bardzo udane. Fantastyczne plenery, rybne wody, i co ważne bardzo równe stanowiska, dawały wszystkim szansę na zaprezentowanie swojego kunsztu. Możemy pozazdrościć naszym południowym sąsiadom tak bogatych w ryby rzek i zbiorników. Szczególnie zafascynował mnie górny odcinek Wełtawy. Rzeka płynie tutaj wśród potężnych głazów a w krystalicznej wodzie pływają dzikie potokowce, żal tylko, że jest tam tak daleko (około 800 km), bo na pewno z wielką radością bym się tam wybrał. 

W mistrzostwach startowało 17 drużyn. Polska ekipa uplasowała się na IV miejscu. Na wielkie uznanie zasługuje także III miejsce, które w klasyfikacji indywidualnej zajął Marek Walczyk z Jasła! Marka często możemy spotkać jak trenuje na naszej Ropie. Serdeczne gratulacje! Aktualnie zaczęliśmy już przygotowania do Olimpiady Wędkarskiej, która odbędzie się we Włoszech na przełomie sierpnia i września. Miejmy nadzieję, że tym razem powrócimy z medalami tak indywidualnymi jak i drużynowymi, jestem przekonany, że gorliccy wędkarze będą trzymali kciuki za wyniki naszej reprezentacji.

Dział: Artykuły

8 maja wylecieliśmy z Warszawy do Lizbony, potem 240 km jechaliśmy wypożyczonym samochodem do miejscowości Mucelao. Następnego dnia odbył się pierwszy trening na rzece Ceira gdzie woda była czysta lecz sporo podniesiona. Na tym odcinku wyniki były słabe, najskuteczniejszą metodą tutaj okazywała się nimfa. Kolejne treningi na rzece Alva. Rzeka ta do złudzenia przypominała naszą Ropę, niestety z rybami okazało się kiepsko. Na tym odcinku treningowym najskuteczniejsze okazały się suche i mokre muchy. Na rzece Mandego gdzie był jeden sektor nie można było trenować ponieważ powyżej z zapory zrzucano wodę i była ona podniesiona o 1,5m. 13 maja przenieśliśmy się na kwatery do Aguieira Resort niedaleko Montebelo. Następne 2 dni to oficjalne treningi oraz uroczyste otwarcie zawodów. 16 maja odbyły się 2 tury zawodów, po których wylądowaliśmy na 10 miejscu drużynowo, jednak nikt się nie poddawał, wszyscy zapowiadali walkę. Po 3 turze awansowaliśmy na 9 miejsce. Potem następne 2 tury i tu nasza drużyna pokazała klasę i awansowaliśmy na 6 miejsce. 
Podsumowując: zawody były bardzo trudne, trzeba było dobrze czytywać wodę i dopasowywać metodę do danego stanowiska. Najlepszymi metodami okazały się sucha i mokra mucha oraz nimfa. Niestety tym razem nie powiodło nam się najlepiej, najbardziej zabrakło nam szczęścia w losowaniach, a niestety ono odgrywało na tych zawodach dużą rolę. Żeby nie zwalać wszystkiego na los wszyscy zawodnicy przyznali się że każdy z nich gdzieś pogubił po kilka punktów (za to ich lubię i szanuję). 19 maja pojechaliśmy na uroczyste zakończenie i rozdanie medali, potem bankiet. 20 maja wyjechaliśmy z naszej super kwatery (ośrodek wczasowy 5 gwiazdkowy) o godzinie 8 rano na lotnisko do Lizbony, po drodze jednak zboczyliśmy do Fatimy do Sanktuarium Matki Boskiej pomodlić się za dobry start w Słowenii (gdzie na Muchowe Mistrzostwa Świata wyjeżdżamy już 30 maja). O 16.30 wylecieliśmy z Lizbony do Warszawy, gdzie wylądowaliśmy o 21.30, do Gorlic dotarłem nad ranem. Było to dla mnie kolejne, miłe doświadczenie. Na tych mistrzostwach zrobiłem dla zawodników 1080 szt. much. 

Skład drużyny:
trener- Andrzej Wawryka
kierownik drużyny- Piotr Pszczółkowski
zawodnicy:
Marek Walczyk
Kazimierz Szymala
Stanisław Guzdek
Łukasz Ostafin
Robert Tobiasz
konstruktor much- moja skromna osoba

Dział: Artykuły
niedziela, 17 czerwiec 2012 00:00

Muchowe Mistrzostwa Świata - Słowenia czerwiec 2012

W środę 30 maja o godz. 5.00 wyjechaliśmy na Muchowe Mistrzostwa Świata na Słowenię, do celu dotarliśmy wieczorem. Zakwaterowaliśmy się w miejscowości Polje nad rzeką Sava Bohijnka, na której to odbywały się zawody. Na drugi dzień po śniadaniu przyjechał do nas nasz przewodnik Blaż i po wypiciu kawy wyjechaliśmy na pierwszy trening na rzece Sava. Sava to duża rzeka, miejscami przypominająca Dunajec, ale jest szybsza i głębsza, z potężnymi dziurami i krystalicznie czystą wodą. Ryby są widocznie praktycznie z każdego miejsca, można było wypatrzeć całe stada stojące w tej przejrzystej wodzie. Najlepszą metodą okazuje się nimfa. Wszyscy zawodnicy łowią bardzo dużo ryb, zadowolenii wracamy na kwaterę. Następnego dnia zostaję w domu, żeby dorobić brakujące muchy, a koledzy pod wodzą przewodnika jadą na jezioro Most na Soci. Tam pływając na łódkach łowili ryby, lecz tylko Arturowi, Łukaszowi i Kazimierzowi udało się je wyholować. Po tym treningu byli świadomi, że na jeziorze będzie bardzo ciężko o dobry wynik. Trzeciego dnia zawodnicy z treneren i przewodnikiem pojechali na Savę Bochinka, gdzie zrobili sobie zawody, wyznaczając odcinki, na których "rywalizowali" między sobą. Po całym dniu łowienia wrócili zmęczeni, więc po kolacji poszli spać, a ja do pracy bo nazajutrz czekała nas przeprowadzka do bazy Mistrzostw w Bohijnskiej Bistricy. Następnego dnia do południa zakwaterowaliśmy się w hotelu, popołudniu byliśmy na uroczystym otwarciu zawodów, a wieczorem na bankiecie. Po powrocie zasiadłem do kręcenia much, żeby nikomu ich nie brakło w czasie trwania zawodów. 5 i 6 dnia odbyły się oficjalne treningi na jeziorze i dwóch rzekach na których nie były rozgrywane zawody. Proponowane do treningu rzeki miały inny charakter od rzek, na których odbywały się zawody dlatego też zrezygnowano z treningów nad nimi, zawodnicy wybrali treningi na jeziorze aby doskonalić technikę łowienia. 

Same zawody przebiegły nie tak jak byśmy wszyscy chcieli. Drużynowo Polska zajęła 12 miejsce, więc daleko od oczekiwań (niestety modły w Fatimie nie pomogły). Dla całej drużyny jest to porażka dlatego nie będę się rozpisywał na temat zawodów, nie chce poraz kolejny tego przeżywać. Teraz jest czas na wnioski, przemyślenia, aby za rok na Mistrzostwach Europy w Słowacji oraz na Mistrzostwach Świata w Norwegii wynik był satysfakcjonujący dla całej drużyny i kibiców.

Skład drużyny:

Marek Walczyk

Artur Trzaskoś

Łukasz Ostafin

Stanisław Guzdek

Kazimierz Szymala

Andrzej Wawryka - trener

Adam Kubacki - kierownik drużyny

konstruktor much - moja skromna osoba

Dział: Artykuły
wtorek, 24 październik 2017 00:00

Muchowo spinningowy Puchar Prezesa 2017 - relacja

W dniu 22.10.2017 na łowisku Kobylanka rozegrany został Puchar Prezesa Koła PZW „Miasto Gorlice" w dyscyplinie muchowej i spinningowej. Na starcie zawodów zgłosiło się 23 zawodników mniej więcej po równo reprezentujących obie wędkarskie dyscypliny. Ponieważ kilka dni wcześniej stawy zostały zasilone 150kg pstrąga tęczowego wydawało się, że nabijanie punktów na kartach startowych nie będzie problemem. Nic bardziej mylnego, świeża ryb okazała brak zainteresowania przynętami tylko incydentalnie reagując na podawane wabiki. Wobec dwóch dwugodzinnych tur i kompletnego braku brań śmiało można założyć, że zawodnicy przetestowali dokładnie zawartość swoich pudełek. Nie było przynęty dobrej, tylko kilka osób zaliczyło rybę w obu turach. Ozdobą zawodów był piękny karp złowiony na muchę przez Krystiana Białonia. Na podkreślenie zasługuje też okoniowe eldorado - udziałem w nim mógł pochwalić się Kolega Dominik Patrzyk, który łącznie złowił ponad 200cm okoni. W ramach przyłowu na przynętach zawisło kilka szczupaków ale żaden nie zbliżył się do ustalonego wymiaru. Pomiędzy rozegranymi turami uczestnicy posilili się przy grillu. Zakończenie odbyło się o godzinie 15.00 a nagrody wręczał Prezes Koła Maciej Wal. Ogólnie zawody pomimo słabych wyników należy uznać za udane, przebiegały w miłej, przyjaznej atmosferze.
Cieniem na imprezie położyła się jedynie sytuacja z końca zawodów gdzie jeden z użytkowników Kobylanki (nie uczestnik zawodów) znajdujący się pod wpływem alkoholu usiłował zakłócić ich przebieg. Zarząd Koła na najbliższym posiedzeniu zajmie się tą sprawą.

Pierwsze miejsce i puchar zdobył Krystian Białoń, drugie Dominik Patrzyk trzecie Paweł Wal. Zwycięzcy zawodów otrzymali cenne nagrody w tym tubę muchową, pudełka, portfele, kamizelkę wędkarską, kurtkę, linkę muchową i dla każdego juniora parę woblerów.
Zarząd Koła serdecznie dziękuje naszym wieloletnim Sponsorom w tym Firmie Caddis Pana Adama Wnękowicza i Garbarni Klęczany Łukasza Wala.

Dział: Aktualności
niedziela, 25 luty 2018 00:00

Podlodowe Mistrzostwa Koła - relacja

Dzięki uprzejmości pogody w dniu 25 lutego udało się rozegrać na stawach w Kobylance podlodowe mistrzostwa Koła. Wiadomym było, że w weekend będzie mroźno ale do ostatnich chwil trwał wyścig z przyrostem tafli lodu. Ostatecznie lód podczas imprezy miał 16 cm a miejscami był grubszy. Ponieważ pokrywa była solidniejsza na stawie nr 2 to właśnie tam rozegraliśmy zawody. Na starcie stanęło 9 zawodników, co biorąc pod uwagę temperaturę powietrza należny uznać za spory sukces. Ryby dopisały, w dziurach pokazywały się głównie tęczaki oraz jeden okoń. Ogólnie złowiono w ciągu dwugodzinnej tury przeszło 50 ryb pomiędzy 25 a 40cm. Brały tradycyjnie... na mormyszkę. Klasyfikacja przedstawiała się następująco:

  JUNIORZY:

1. Bartosz Piechnik MISTRZ KOŁA
2. Tomasz Lewek
 

SENIORZY:

1. Daniel Wrona (16 ryb) MISTRZ KOŁA
2. Marek Rydarowicz (11 ryb)
3. Marcin Wojnarowski (6 ryb) 

 
Wszystkie rybki wróciły do wody całe i zdrowe. Zwycięzcom gratulujemy, a wszystkim uczestnikom dziękujemy za miłą atmosferę zawodów.

Dział: Aktualności
poniedziałek, 16 kwiecień 2018 00:00

Puchar Burmistrza Gorlic 15 kwietnia 2018 - relacja

15 kwietnia odbyła się tegoroczna edycja Pucharu Burmistrza Gorlic. Choć była już kolejną to po raz pierwszy w zmienionej formule. Do rywalizacji dopuściliśmy spinningistów. Dlaczego? ano dla tego, że bardzo zależy nam na konsolidacji środowiska wędkarskiego, zwłaszcza osób które od lat nam pomagają, wspierają nas tam gdzie mogą (poza tym fajne chłopaki są ;) Tak czy owak obawy, które gdzieś tam w zakamarkach wędkarskiej wyobraźni kazały bać się zestawienia tych dwóch dyscyplin w jednych zawodach zupełnie się rozwiały. Łowiliśmy wspólnie ze spinningistami po raz pierwszy na rzece, bo rywalizacja na stawie ma już swoją krótką historię. Pogoda sprzyjała, choć troszkę ciepło - zwłaszcza jak na kwiecień, to lekko zachmurzone niebo pozwalało na moment wytchnienia i skupieniu się na łowieniu - słowem... tylko my, wędki i przestraszona fauna wodna.

Na starcie stawiło się dwudziestu dwóch muszkarzy i spinnigistów, którzy w parach wzajemnie sobie sędziowali. Ponieważ część osób była przyjezdna - Kielce, Lublin, Zakopane staraliśmy się żeby każdy przyjezdny miał do pomocy tubylca który zna teren, wodę i obyczaje/preferencje tutejszych ryb. Zawodników podzielono na dwie grupy które rozegrały na zmianę po dwie tury na rzece oraz stawie nr 2 łowiska Kobylanka. Rzeka zgodnie z wcześniejszymi obawami okazała się mało gościnna. Od niedawna cieplejsza woda to zbyt mało żeby pstrągi poczuły głód. Dodatkowo dzień wcześniej zapora ograniczyła przepływ z 4 do 2 m3/s - taka zmiana musiała odbić na braniach. Muszkarze łowili na streammerki - głównie mudlery, jednak to nimfy były kluczem do sukcesu. Trudno powiedzieć, które były skuteczniejsze bo ryb padło niewiele i naprawdę na różne przynęty. Spinningiści próbowali blaszkami, woblerami z podobnym skutkiem.

Ciekawie przedstawiała się rywalizacja na stawie. Obudzona do życia przyroda zazieleniła brzegi, ptaszki ochoczo śpiewały - słowem poezja. Tęczaki, z pozoru łatwy łup, wcale nie rzuciły się na przynęty. Brania były - nawet dość intensywne ale... okresowo. Pierwsze pstrągi dały się skusić blaszką, potem brały również na muchę ale bardzo, bardzo ostrożnie. Z pewnością zostały z lekka przekłute w poprzednich dniach przez łowiących na stawie wędkarzy, a że każde zwierze swój rozum ma to nauczyło je to ostrożności. Od początku przebiegu rywalizacji dał się wyróżnić lider, „czarny koń zawodów" - Paweł Wal, który nie dość że na rzece zapunktował dwoma pstrągami, a na stawie tęczakami to do całości dołożył pięknego, blisko trzykilowego...karpia. Takie rzeczy na muchowych zawodach tylko na Kobylance! Ostatecznie Paweł właśnie, został zdobywcą tegorocznej edycji Pucharu Burmistrza. Warte podkreślenia jest to że drugie miejsce zajął równie wybitny gorlicki wędkarz, muszkarz i karpiarz, a z dobrej woli obdarzony końską cierpliwością skarbnik i spowiednik niezadowolonych wędkarzy - Krzysiu Dobek.

I tak oto, po pięciu latach przerwy, puchar powrócił do Gorlic - z czego bardzo się cieszymy. Zawody uświetnił swoją obecnością zawsze przychylny nam - Rafał Kukla - Burmistrz Gorlic. Po obiedzie została przeprowadzona dekoracja zwycięzców. Burmistrz wręczył zarówno cenne nagrody jak i puchar. Jaki wiec był tegoroczny Puchar? cieszy wspomniany powrót nagrody do Gorlic, cieszy obecność i dobre wyniki junorów, cieszą również informacje o częstych przyłowach okazałych lipieni - które nie muszę przypominać z wielką ostrożnością szybko wróciły do wody. Niewielki niesmak pozostawił zauważony fakt kradzieży z wyspy na stawie zasadzonych przez nas rok wcześniej drzewek ozdobnych, trudno zapomnieć że mieszkamy w takim, a nie innym kraju.

Jeszcze raz gratuluję zwycięzcy i cieszę się że trenowane ponoć dzień wcześniej uściski gratulacyjne przydały się w praktyce - nie mamy nic przeciwko wygrywaniu przez naszych Kolegów wszystkich zawodów (Pawełku pamiętaj że „czarnym koniem" jest się tylko raz - potem trzeba ciągle udowadniać klasę)

KLASYFIKACJA:

Miejsce Pierwsze PAWEŁ WAL (Gorlice)

Miejsce drugie KRZYSZTOF DOBEK (Gorlice)
Miejsce trzecie ARTUR KONIECZNY (KIELCE) 

WYNIKI POŁOWU: 

Pstrąg potokowy - 13 sztuk (największy 42,5cm)
Pstrąg tęczowy -34 sztuki 
Karp -1 sztuka (42,0cm) 
Kleń - 1 sztuka

Dział: Aktualności
niedziela, 22 kwiecień 2018 00:00

Spławikowe mistrzostwa koła 22 kwietnia - relacja

W dniu 22 kwietnia zgodnie z zapowiedzią odbyły się Mistrzostwa Koła w wędkarstwie spławikowym. Przy pięknej wiosennej pogodzie na starcie stanęło dwudziestu zawodników i zawodniczek w tym sześciu juniorów. Po rozlosowaniu stanowisk, w jednej trzygodzinnej turze uczestnicy w pocie czoła starali się zachęcić do swojej przynęty miejscowe ryby. A te jak zwykle chimeryczne, pokazały że są zawodnicy których lubią bardziej... Takim zawodnikiem okazał się nowy Mistrz Koła Zbigniew Zabielny, który złowił nie mniej nie więcej tylko 5,5kg leszczy, karasi, karpii, płotek.

Do końca zawodów złowiono łącznie 14,973kg ryb. W atmosferze grillowo - piknikowej rozdano cenne nagrody. 

Ogólna klasyfikacja przedstawia się następująco: 

Seniorzy:
1. Zbigniew Zabielny
2. Daniel Bugno
3. Sandra Kuszel - Bugno
4. Paweł Bugno

Juniorzy:
1. Tomasz Lewek
2. Dawid Lorczyk
3. Dominik Patrzyk 

 

Dział: Aktualności