Zaproszenie do Gdowa, na prywatne łowisko, otrzymaliśmy od naszego Przyjaciela - Maćka Jabłońskiego już na majowym maratonie na Siepietnicy. Nowa woda, sprawdzona ekipa - więc dwa razy nie trzeba było nam powtarzać!
Łowisko okazało się być sporym wyzwaniem. Mocno zarośnięte, pełne podwodnych łąk i połaci zielska sięgających aż samego lustra wody. Łowienie z wyrzutu praktycznie odpadało. Pozostawała tylko wywózka i bardzo precyzyjne lokowanie zestawów pomiędzy połaciami zielska. Ale dzięki temu woda sprawiała wrażenie dzikiej i nieprzystępnej - a my przecież lubimy wyzwania! Holowanie ryb także było możliwe niemal wyłącznie z pontonu. Złowiliśmy kilkanaście karpi w przedziale 4-10kg. A o skali trudności tej wody może świadczyć fakt że około 40% brań kończyło się spinkami. Bardzo dziękujemy Maćkowi Jabłońskiemu oraz jego żonie Lidce za zaproszenie, udostępnienie miejscówek, wpsaniałe jedzenie i niezapomnianą atmosferę. Woda bardzo nam się podobała a te trzy dni spędziliśmy rewelacyjnie!
https://pzwgorlice.pl/index.php/bgk-sazan/item/206-sazan-goscinnie-w-gdowie#sigProIda490e1ee2c