środa, 08 czerwiec 2011 00:00

Szwedzkie szczupaki - Asunden maj 2011

Napisał
Oceń ten artykuł
(1 głos)

Kiedy my w Polsce słuchaliśmy doniesień pogodowych, informujących o tym, że mimo wiosny „w Tatrach spadł właśnie śnieg” to w tym czasie Grzegorz wraz z grupą gorlickich wędkarzy wygrzewał się w szwedzkim słońcu, właśnie tam, na jeziorze Asunden rozpoczynając sezon szczupakowy 2011. Samo jezioro to około 5500 ha wody pełnej skalistych wysp, załomów, ostrych spadów, blatów pooranych olbrzymimi głazami, jednym słowem raj dla drapieżników ale także ogromne pole popisu dla wędkarskiej inwencji. Trzeba zwrócić uwagę, że wyprawy wypadające na początek sezonu szczupakowego w Szwecji to zawsze pewnego rodzaju pogodowa loteria: kiedy przyjdzie prawdziwa wiosna? czy ryby będą już wytarte?, czy będą w dobrej kondycji? czy warunki termiczne wody będą zachęcać je do żerowania? Tym razem wszystko udało się znakomicie! Chłopaki mieli do czynienia z nieźle żerującymi rybami w znakomitej kondycji, walczącymi z ogromną zawziętością.

Co do samej strategii to bardzo dobre wyniki przynosiło wędkowanie w dryfie i obławianie lekko opadających i stosunkowo płytkich skalistych garbów. Miejsca te w większości dawały się namierzyć nawet bez pomocy echosondy (Grzegorzowi przypadło pływanie bez tego wynalazku), jedynie poprzez typowanie ich przebiegu na podstawie układu skał na brzegu, krystaliczna  woda dodatkowo ułatwiała zadanie. Nieco trudniej było namierzać ciekawe elementy dna znajdujące się w oddaleniu od brzegu. Jednak znaczna wielkość pojedynczych, interesujących obiektów przyspieszała ich odnalezienie a po kilkudziesięciu rzutach dawało efekty w postaci szczupaków i zapisywało w głowie obraz podwodnego, szczupakowego domu.

Na rozkładzie cztero-osobowej gorlickiej ekipy, pod literą „A” jak Asunden odnotowano kilkadziesiąt szczupaków w przedziale 60-90 cm i każdy hol zapadł na długo w pamięć. Jeśli dołożyć do tego komfortowe warunki pobytu na miejscu, wspaniałą pogodę, która rozpieszczała błękitem nieba i słońcem, niepowtarzalne, surowe krajobrazy ukształtowanych działalnością lodowca brzegów jeziora, niewielką presję wędkarską to jest to miejsce, które zdecydowanie warto brać pod uwagę podczas planowania wyprawy na szwedzkie szczupaki.

Relację i zdjęcia przekazał Grzegorz Grzywacz

Słuchał i notował Łukasz Klara

Czytany 1629 razy