Wyświetlenie artykułów z etykietą: remont

Przyzwyczailiśmy się już, że prowadzone od kilku lat przez nasze Koło Łowisko Kobylanka co rok dostarcza nam kosztochłonnych emocji. Nie żalimy się bo wiedzieliśmy w jakim stanie "odziedziczyliśmy" infrastrukturę. Tak więc po cieknących mnichach, walącej się grobli, w tym roku wiosna przywitała nas zapadniętym i cieknącym wodociągiem zasilającym stawy. Dzięki uprzejmości właściciela działki pod którą płynęła woda oraz ciężkiej pracy Daniela Wrony, w dniu dzisiejszym udało się z pomocą wynajętej firmy "zasznurować" wodociąg.

Do 50 letnich, kruchych metrowych betonów wprowadzono bez konieczności kopania rowu na całej długości rurę PCV. Łącznie 43mb. Wprawdzie średnica jest mniejsza ale biorąc pod uwagę, że poprzednią rurą nigdy woda nie płynęła pełnym obwodem oraz biorąc pod uwagę blisko 50% straty na łączach betonu, stawy powinny zyskać. Koszt naprawy wodociągu to około 5 tys zł brutto.

Piszę o tym dla tego, że mimo szczerych chęci nic nie uratuje nas od przyszłego roku od podwyżek składek zezwoleń na łowisko. Liczymy się z tym, że pewno część osób zrezygnuje, jednak koszty związane z zabytkową infrastrukturą nie pokryją się same.

Dział: Aktualności

Koledzy, ponieważ staramy się działać transparentnie poniżej kilka słów ode mnie o tym co działo się na łowisku w Kobylance przez ostatni rok i o tym co dalej ze stawami. Łowisko otrzymaliśmy pod tymczasową opiekę od Okręgu w trakcie sezonu, stąd nie była to komfortowa sytuacja do rozpoczęcia działalności. Nie mniej jednak udało się łowisko utrzymać i poczynić niezbędne prace służące sporej społeczności wędkarskiej Gorlic. Przede wszystkim ustalono nowy regulamin połowu który będzie obowiązywał od 2016r, jest to dokument, który pozwoli usankcjonować dalszy rozwój łowiska. Znalazło się w nim kilka punktów zaostrzających zasady połowu, jednak biorąc pod uwagę wielkość prowadzonych zarybień nikt tego nie odczuje- to po pierwsze, po drugie zasady te pozwolą uchronić te niewielkie stawy od szybkiego przełowienia zaraz po zarybieniach - które będziemy się starali prowadzić równomiernie w trakcie sezonu. Zezwolenia na połów będą dystrybuowane we wszystkich punktach które wyrażą taką chęć, ustalona też będzie jedna cena dla wszystkich wędkarzy Okręgu. 

Osobiście łowisko to traktowałem z dużą rezerwą i nie bardzo wiedziałem czego się po nim spodziewać,  z resztą nadal po części tak jest. Z rzeczy które mnie osobiście bardzo zaskoczyły na Kobylance mogę wymienić przede wszystkim fakt bardzo dobrego przyjęcia się pstrąga tęczowego. Nie byłem przekonany co do zarybienia tym gatunkiem, ale teraz już jestem. Zarybienia tęczakiem będą kontynuowane w takich jak do tej pory ilościach, z tym że staw górny będzie objęty zasadą „złów i wypuść" na dwa gatunki ryb tj. tęczaka właśnie oraz karpia. Ryby tam wpuszczane będą w mniejszej ilości i na pewno duże. Po co? Ten zabieg pozwoli przyciągnąć jeszcze więcej wędkarzy co przełoży się wprost na dalsze zwiększanie zarybień obydwu stawów, a więc i na Wasze efekty wędkarskie. 

Odnośnie górnego stawu -niedawno podjęliśmy decyzję o jego remoncie. Jest to woda o małej dotychczas presji wędkarskiej głównie z powodu katastrofalnego wypłacenia (do 50cm latem!). Czas to zmienić, po pierwsze dla tego że dawno przestał być atrakcyjny dla wędkarzy (niska presja), po drugie grozi mu letnia/zimowa przyducha która ostatecznie może położyć kres tej wodzie i zagrozi stawowi poniżej, a może nawet Kotlance.  Mamy nadzieję że remont stawu pozwoli oddać wędkarzom kolejne w pełni sprawne łowisko które dodatkowo dzięki możliwości połowu naprawdę dużych tęczaków i karpii będzie finansować staw drugi (poniżej).  Czyszczenie takiego zbiornika nie jest rzeczą prostą tym bardziej że urządzenia wodne są skrajnie zniszczone. Trzymamy kciuki za powodzenie całej operacji i jak najmniejsze straty w rybach które zostaną odłowione i przerzucone do stawu poniżej. O tym kiedy cała operacja remontu stawu oraz infrastruktury się rozpocznie zadecydują względy formalno - prawne związane z wydaniem pozwolenia wodno-prawnego. Najprawdopodobniej trzeba się liczyć z około 6 miesięcznym okresem potrzebnym na sporządzenie dokumentacji i  przeprowadzenie wszelkich czynności urzędowych skutkujących prawomocnym pozwoleniem.

A oto kilka faktów do Waszej wiadomości dotyczących 2015 roku na Kobylance i tego co zrobiliśmy tam:   

1.       Ustalono osobę odpowiedzialną za utrzymanie stawów tj. Kol Arka Szewczyka

2.       Rozprowadzono ogółem 130 zezwoleń na połów

3.       Odnowiono barak socjalny oraz mostek na dopływie do pierwszego stawu

4.       Oznakowano łowisko tablicą informacyjną

5.       Zainstalowano nową  tablicę ogłoszeniową

6.       Zakupiono stół, grill, łódź do obsługi stawów jest ale trafi na łowisko w przyszłym sezonie

7.       Zainstalowano konstrukcje pod część ławeczek, drewniane blaty zostaną zamontowane na wiosnę

8.       Rozpoczęto przygotowania dotyczące remontu stawu górnego

9.       Zakontraktowano regularny wywóz śmieci

10.   Zakontraktowano na 2016r ubikację TOI TOI w miesiącach: maj -wrzesień włącznie z jej serwisem

11.   Przeprowadzono kilkadziesiąt kontroli wędkarzy

12.   Regularnie koszono brzegi

13.   Regularnie sprzątano brzegi (efekt - kilkadziesiąt! worków śmieci)

14.   Zainstalowano nowe deski na mnichach

15.   Zabetonowano uchwyty pod kosze na śmieci (montaż koszy na wiosnę)

16.   Przeprowadzono zarybienia w ilości:

- karaś, płoć, okoń:    500,00 kg

- karp:                          400,00 kg

- pstrąg tęczowy:       200,00 kg

- szczupak:                    35,00 kg

- sandacz:                      15,00 kg

 Łącznie 1,15 tony ryby 

W roku 2016 planujemy:

1.       Uzyskać wymagane zezwolenia dotyczące funkcjonowania stawów

2.       Zakończyć prace związane z remontem stawu, czyszczenie, odtworzenie infrastruktury, plantowanie brzegów i ich (przemyślane) obsadzenie drzewami 

3.       Utrzymać prowadzone zarybienia na takim poziomie jak w 2015r oraz dodatkowo zarybić stawy amurem którego w 2015r nie udało się zakupić. Jednocześnie do czasu zakończenia prac na stawie górnym zarybienia prowadzone będą na stawie dolnym.

4.       Zakupić specjalistyczną pompę która pozwoli zbierać osady gromadzące się na powierzchni wody i wpływające na eutrofizację

5.       Wyposażyć łowisko w łódź

6.       Zakończyć wycinkę drzew na grobli stawów (być może uda się to zrobić jeszcze w tym roku)

7.       Zakończyć  montaż ławeczek wokół całego dolnego stawu

8.       Powiększyć grono opiekunów stawów tak aby skład osobowy gwarantował uzupełnienie się wzajemne w pracach i stały całodobowy nadzór nad zbiornikami.

9.       Zainstalować od  kilku do kilkunastu krześlisk celem odbudowy populacji płoci, karasia, wzdręgi. 

Jednocześnie w przyszłym roku wyłączymy prawdopodobnie z łowienia brzeg stawu górnego od strony przeciwległej do Kotlanki.  Brzeg ten będzie dopuszczony do łowienia warunkowo tylko w przypadku zawodów wędkarskich.  Ten akapit dotyczy sytuacji w której staw zostanie wyremontowany. Podsumowując opiekując się stawami, przyjęliśmy następujące priorytety:

1.       Uatrakcyjnienie wędkarskie łowiska poprzez zdecydowane i natychmiastowe zwiększenie zarybień (od 2015r)

2.       Uregulowanie stanu formalno - prawnego łowiska (2015r-2016r)

3.       Odbudowa stawu górnego i infrastruktury służącej bezpośrednio stawom (2016r)

4.       Odbudowa infrastruktury drogowej - droga dojazdowa, parking (2017r) 

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że z nadanej przez nas formy funkcjonowania łowiska jedni będą zadowoleni inni nie. Mamy jednak nadzieję, że wszystkie wątpliwości rozwieją się już w pierwszych latach funkcjonowania łowiska i że wędkarzy nie zadowolonych będzie niewielu.  Liczymy, że docenicie ogrom pracy i środków jakie przeznaczamy na doprowadzenie łowiska do oczekiwanych przez wędkarzy standardów. Jednocześnie liczymy na Waszą pomoc w pracach - szczególnie związanych z czyszczeniem stawu, przerzuceniem ryb, plantowaniem brzegu i nasadzeniami drzew.  Tak jak o wszystkim co dzieje się na stawach będziemy informować Was na forum na bieżąco.  

Regulamin łowiska w Kobylance obowiązujący w 2016 roku znajdziecie w załączniku poniżej.

Dział: Aktualności
czwartek, 07 kwiecień 2016 00:00

Prace na Kobylance, mnich na dwójce udrożniony

Zgodnie z przyjętym harmonogramem prac, w środę 6 kwietnia udało nam się udrożnić nieczynny spust wody (tzw. mnich) na stawie nr 2. Prace wykonaliśmy w ramach przygotowania do osuszenia stawu przed jego pogłębieniem. Osuszanie stawu planujemy rozpocząć w piątek 15 kwietnia.

 

Dział: Aktualności
niedziela, 17 kwiecień 2016 00:00

Osuszanie stawu nr 2 zdjęcia

Zdjęcia z osuszania stawu nr 2 w Kobylance w galerii (stan z niedzieli 17 kwietnia, g 6.00). Teraz trzeba czekać aż dno się osuszy i będziemy mogli działać dalej.

 

Dział: Aktualności
niedziela, 17 kwiecień 2016 00:00

Kobylanka odłowienie stawu nr 2, 17 kwietnia 2016

Od godziny 12 do 18 na stawie wielkości 1 ha odłowiono 12 karpi pomiędzy 5-8 kg, 12 amurów od 8 - 12 kg, 2 sandacze ok 40cm, 10 szczupaków do 0,5m dł. Największy z amurów przepłynął przez podbierak nie zawracając sobie głowy siatką... została tylko wielka dziura. Odłowiony rybostan był bardzo skromny jak na 1 ha wody (około 250kg). To smutne świadectwo gospodarki prowadzonej na tym stawie do tej pory.

Wszystkie ryby całe i zdrowe przełożono do dolnego stawu. Teraz będzie trwało osuszanie stawu, potem przystąpią do pracy ciężkie maszyny. Osoby które dzisiaj pracowały wykazały się sporym hartem ducha bo było bardzo ciężko, ciężko a momentami nawet niebezpiecznie. Wszyscy którzy przyczynili się w ostatnich dniach do zakończenia przygotowań stawu do remontu zostaną przez Zarząd Koła uhonorowani.

Dział: Aktualności

To wielki zaszczyt mieć pod opieką tak piękne górskie wody jak ma nasze Koło. Ropa, Sękówka od lat są naszym oczkiem w głowie i pod naszą opieką stały się - zwłaszcza ta pierwsza, liczącym się na Południu Polski (!) łowiskiem.  Gdzieś jednak zawsze mieliśmy niedosyt z powodu braku dostępu do własnego łowiska o charakterze zamkniętym. Na przestrzeni dziesięciu lat pojawiało się wprawdzie kilka perspektyw na utworzenie takiego łowiska, rozpatrywaliśmy różne mniej czy bardziej karkołomne finansowo możliwości, a to w Sękowej, a to w Moszczenicy, a to w Ropie czy Zagórzanach, ostatecznie nic konstruktywnego - a zarazem będącego w naszych skromnych możliwościach finansowych nie dało się zrobić.  Toteż kiedy w ubiegłym roku przejęliśmy opiekę nad łowiskiem Kobylanka, obok oczywistych działań związanych z natychmiastową poprawą rybostanu i infrastruktury funkcjonującego tam hektarowego stawu zaczęliśmy zastanawiać się czy tzw „górny" staw - w praktyce porośnięte w całości płytkie bagno, od wielu lat pozostawione samo sobie, może spełniać kryterium dobrego i rybnego łowiska.  W naszym zamyśle była nie tylko  poprawa warunków higienicznych całego łowiska ale i podniesienie jego standardu przez uruchomienie zbiornika „złów i wypuść" - co w praktyce przełożyłoby się na większe możliwości finansowania zarybień dolnego -funkcjonującego cały czas stawu. Motywującym był też dla nas fakt że zdewastowana infrastruktura nie dawała innej możliwości jak zasilanie dolnego stawu w wodę przez ów górny, płytki, co oznaczało wpuszczanie do łowiska podgrzanej na płyciznach, nadającej się dla skalarów, akwariowej wody. 

Utrzymywanie łowiska w takim stanie mijało się z sensem i pogłębiałoby i tak fatalny higieniczny stan jedynego czynnego stawu. Początkowo planowaliśmy tylko staw górny punktowo odmulić jednak szybko okazało się że to dalece niewystarczające i krótkowzroczne rozwiązanie. Podjęliśmy więc rozmowy z Zarządem Okręgu w celu określenia możliwości partycypowania w kosztach remontu. Ostatecznie takie wsparcie uzyskaliśmy (serdeczne podziękowania dla Kolegów z ZO Nowy Sącz) i podjęta została decyzja o przeprowadzeniu pełnego remontu stawu. Po doprowadzeniu do porządku łowiska pod względem prawnym, rozpoczęliśmy prace od udrożnienia zdewastowanego mnicha górnego stawu tak aby móc spuścić wodę. 

Mnich jak informowaliśmy na stronie udało się naprawić (serdeczne podziękowania dla Pana Mariana Śleziaka!), po czym w niedługim czasie rozpoczęliśmy spuszczanie wody i przerzucenie niewielkiej ilości bytujących tam jeszcze ryb. Operacja okazała się trudnym i wymagającym wielkiego hartu ducha przedsięwzięciem. Potem nastąpiła kilkutygodniowa przerwa która pozwoliła na wyłonienie wykonawcy. Proces ten kosztował nas sporo nerwów, kolejne firmy albo nie były w stanie wykonać zadania, albo nie miały na to czasu. Potencjalni wykonawcy po wykonaniu odkrywek informowali o niestabilnym dnie i braku możliwości wjazdu na dno zbiornika ciężkim sprzętem. Przedkładane nam kosztorysy obejmujące wywózkę ziemi sprowadzały się do zawrotnych kwot które dla nas były po prostu z kosmosu (od 800tys do ponad 1mln zł).  Z planów utworzenia łowiska „złów i wypuść" pozostała w pewnym momencie już tylko propozycja powrotu do punktowego odmulenia i zarybienia karasiem... W myśl zasady lepsze to niż obecny stan. To był trudny moment który mało nie przepłaciłem (i nie tylko ja) załamaniem nerwowym. Napisałem nawet na forum że już po temacie i dajemy za wygraną - żegnajcie tęczaki i wielkie karpie.  A że życie jest przewrotne, w tym trudnym okresie pojawiła się nadzieja! Nadzieja w postaci Firmy Terra Mota. 

Ostatecznie na wykonanie pracy zdecydowała się właśnie ta Firma. Oczywiście, ze względów finansowych (60tys zł brutto mieliśmy do dyspozycji) musieliśmy zrezygnować z wywozu urobku kosztem powierzchni stawu  - czego skutkiem  jest wyspa. Trzeba przyznać że doświadczenie w pracy jakim wykazali się operatorzy koparek wprawiło nas w osłupienie. Niemożliwe stało się możliwym... Rozpoczęły się prace.  Na poniższych zdjęciach możecie prześledzić jak postępowały roboty, aż do teraz kiedy mamy do dyspozycji piękny i czysty staw dający możliwość zasilania czynnego dolnego stawu nr 1 zimną czystą wodą, dający możliwość podniesienia standardu łowiska, dający możliwość pozyskania nowych wędkarzy, uzyskania środków z stawu objętego zasadą „złów i wypuść" na dodatkowe zarybianie dolnego stawu (tzw. „jedynki").  

Już wkrótce (wrzesień, październik) zarybienia. W tym roku na wyremontowanym stawie bardzo skromne zarybienia - bo pamiętamy że to łowisko jest jałowe, a ryby też lubią jeść  Do wody trafi pewno trochę tęczaka, karpia i drobnicy. Poważne zarybienia rozpoczniemy w przyszłym sezonie. 

Na koniec roku zamieścimy sprawozdanie z funkcjonowania łowiska w minionym roku, napiszemy o planach na przyszły rok (parking i droga), tu natomiast chce pokazać ile można zrobić dzięki zaangażowaniu garstki zapaleńców którzy jako jedyni spośród blisko 600 członków Koła wykazali zainteresowanie tematem prac na łowisku, którzy nie potrafili powiedzieć że się poddają. 

Mimo że była ich garstka nie chcę wymieniać żadnego z Kolegów z PZW z nazwiska bo znam ich na tyle dobrze że wiem że nie o to im chodziło, nie o gratulacje, podziękowania, odznaczenia związkowe, ale o...   w ę d k a r s t w o.  Niby to takie proste, a jednak nie do końca dla wszystkich... Wielki szacunek chłopaki za to co zrobiliście w tym roku - chylę czoła i cieszę się że mogłem choć troszkę pomóc.  Pamiętamy również o wielu innych życzliwych nam osobach - Panu Wiesławowi  Góreckiemu z RZGW, Panu Tomaszowi Rybczykowi  ZMiUW,  Panu Mirosławowi Padołowi „Usługi Geodezyjne", Panu Mirosławowi Wędrychowiczowi Burmistrzowi Biecza, Marianowi Śleziakowi „WOD-BUD". PANOWIE WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC!

Dział: Aktualności