Wszystkich mogących pomóc serdecznie prosimy o solidarność i odpowiedź na apel naszego przyjaciela Kuby:
Cześć Nazywam się Kuba Standera i jestem muszkarzem. Całkowicie uzależnionym od łowienia, zwłaszcza w morzu. Znacie mnie z artykułów, kręcenia pokracznych much i niewyparzonego języka. Chciałbym, abyście mogli poznać też inny aspekt mojego życia, o którym mało kto z Was wie. Urodziłem się 35 lat temu ze zniekształconą prawą nogą. Kolejne operacje częściowo sprawę polepszyły, ale też spowodowały, że znajduję się dzisiaj w nieciekawej sytuacji. Lata potężnego kuśtykania, brnięcia przez wędkarskie życie wymagały sporo uporu, ale też i odcisnęły potężne piętno na reszcie organizmu. Powoli zaczyna psuć mi się kręgosłup, biodra, kolana, a zwykłe funkcjonowanie staje się bardzo trudne. Miałem już operację kolana w zdrowej nodze, gdzie od przeciążeń pękła mi łękotka. Operację musiałem sfinansować prywatnie, aby nie czekać parę lat na wózku na operację NFZ-owską. Dodatkowo, od roku pojawiły się kłopoty z wszczepioną mi w nogę od kolana po kostkę, metalową sztabą do stabilizacji kości, po nieudanym przedłużaniu kończyny. Przez ostanie lata sztaba wrosła na tyle głęboko, że usunięcie jej wiąże się z bardzo skomplikowaną operacją. Ciągły ból, utrudnione obciążanie nogi - to wszystkie przesłanki ku temu, że organizm zaczął odrzucać obce ciało. Doprowadzenie nogi do stanu umożliwiającego mi normalne funkcjonowanie, a jednocześnie nie niszczącego reszty organizmu, to kilka operacji, trwających lata razem z rehabilitacją i o niewiadomym ostatecznym rezultacie. Niestety, nie jestem w stanie pozwolić sobie na tak długie wyłączenie z życia, poruszanie się na wózku, brak możliwości pracy i normalnego działania. Jedyną alternatywą jest amputacja nogi pod kolanem i szybkie zastosowanie nowoczesnych protez umożliwiających w miarę normalne funkcjonowanie. Mimo, że brzmi to drastycznie, jest to dla mnie jedyna szansa na uratowanie organizmu przed dalszymi uszkodzeniami i powrót do normalnego życia, z ograniczeniami, jak u każdego niepełnosprawnego, ale możliwej samodzielnej egzystencji. Po długich poszukiwaniach udało się mi znaleźć zespół chirurgów gotowych przeprowadzić operację, jednak utknąłem na tym co później. Koszty protezy umożliwiającej aktywne życie przerosły moje możliwości. I pomijam zupełnie "wypasione" modele z górnej półki, będące całkowicie po za moim zasięgiem. Nawet podstawowy model umożliwiający aktywne życie, kontynuowanie mojej pasji, to całkowite koszty ponad 45 tysięcy złotych, plus zapasowa proteza podstawowa w razie awarii i mamy kwotę znacznie przekraczającą moje możliwości. To dlatego pozwalam sobie zwrócić się do Was.
Dziękuję za otrzymane dotychczas słowa otuchy i proszę o pomoc i wsparcie w tym trudnym momencie mojego życia. Bez Waszej pomocy, po raz pierwszy w życiu zostanę naprawdę w pełni niepełnosprawnym.
Kubę można wesprzeć wpłacając pieniądze na poniższe konto, założone specjalnie dla niego w Fundacji "Głos serca". Zgromadzone środki pozwolą sfinansować choćby w części zakup protezy i rehabilitację. Ważna jest każda złotówka. Pokażmy, że my wędkarze potrafimy być ofiarni, solidarni i nieobojętni na los kolegów w trudnych chwilach. Pekao Bank Polski S.A. Nr 12 1020 2906 0000 1402 0381 6436 z dopiskiem: Kuba Standera