Niedziela 9 listopada przywitała zgromadzonych pod Kasztelem zawodników ciepłą wilgotną i raczej mglistą pogodą. W nocy popadało, jednak nie na tyle aby trącić wodę w Ropie. Po krótkiej odprawie, zawodnicy rozjechali się na stanowiska. Łowiono jedną turę, a puchar otrzymał łowca najdłuższego lipienia. Biorąc pod uwagę stosunkowo duży jak na tę porę roku przepływ w rzece oraz mimo wszystko mało klarowną wodę, większość zawodników nie ryzykowała z suchą muchą i łowiła na niewielkich rozmiarów nimfy. Zresztą oczek na powierzchni wody widać było jak na lekarstwo. Ilość złowionych ryb świadczy o ciągle odbudowującym się stadzie lipienia w Ropie.
Zwycięzcą zawodów i zdobywcą pucharu został Piotr Gybej za złowienie lipienia o długości 36cm. Zawodnicy chwalili się kontaktem z większymi lipieniami jednak jak to bywa - te największe lubią wygrywać z wędkarzami. Mimo warunków atmosferycznych i terminu rozegrania, zawody należy uznać za udane. Wszyscy mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie aura nie pokrzyżuje tak bardzo, jak w obecnym, naszych planów wędkarskich związanych z rzeką Ropą.