Dwa wyjazdy na San i dwie fantastyczne ryby meldują się na muchówce Roberta! Obie, blisko metrowe piękności udało się skusić na 15 centymetrowego, biało czarnego streamera. Optymizmem napawa fakt, że oprócz tych które udało się przechytrzyć, widzieliśmy widowiskowe aktywności innych dużych osobników, dodatkowo zaliczyliśmy kilka spadów.
Mi pozostaje niedosyt po długim holu grubej głowacicy, która niestety wykiwała mnie tuż przed podbierakiem... przed nami jeszcze głowacicowy luty a nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w tym sezonie...
styczniowa głowacica na streamera