Wyświetlenie artykułów z etykietą: mucha

niedziela, 28 styczeń 2024 20:46

Warsztaty muchowe - 27 stycznia, relacja

Kolejny raz, dzięki uprzejmości Antka Bogdana, udało nam się zorganizować warsztaty muchowe, na których mogliśmy podejrzeć warsztat mistrza. 12 osób skorzystało z możliwości wymiany doświadczeń i zadawania pytań, sezon muchowy wszak coraz bliżej.

Dział: Aktualności
niedziela, 23 październik 2022 19:27

Zawody o Puchar Prezesa, mucha i spinnig - relacja

Puchar Prezesa tradycji stało się zadość... podwójnie!

Po pierwsze bo po raz kolejny udało się zgromadzić na spinningowo muchowym pucharze kilkunastu zawodników z których niemal 3/4 łowiło na spinning. Puchar rozegraliśmy chyba po raz pierwszy przy praktycznie letnich warunkach pogodowych. Część zawodników chodziła w podkoszulkach, a w południe wszyscy szukali cienia. Woda też była letnia, powiedziałbym nawet ciepła bo miała blisko 14st. Muszkarze łowili dość szerokim asortymentem much od pływających po ciężkie mokre. Łowienie muchą było dość kłopotliwe z uwagi na ilość liści pływających w wodzie. Spinningiści nie mieli z tym problemu. Łowiono na malutkie przynętę, głównie gumowe, filigranowymi wędkami o c.w. nawet poniżej 4g. Ogólnie złowiono 37 pstrągów w granicach 40cm, 5 okoni z których największy miał 36cm oraz dwa szczupaki, z których jeden był największą rybą zawodów i dal się złowić Krzysiowi Dobkowi. Ogólnie lepsze wyniki osiągnięto na 1 stawie, a najlepsze brania były rano i popołudniu.


No i czas wyjaśnić dlaczego tradycji stało się zadość podwójnie...
Kolejny raz Puchar powędrował bowiem do Jasła a zdobył go Maciek Kosiba (spinning)
Miejsce drugie zajął Paweł Wal (mucha)
Trzecie zajął Daniel Wrona (spinning)

Gratulujemy i do zobaczenia za rok!

Dział: Aktualności
niedziela, 14 kwiecień 2019 20:07

Wyniki zawodów o Puchar Burmistrza Gorlic 2019

Kolejny Puchar Burmistrza Gorlic za nami. 14 kwietnia w dwóch turach zmagali się zarówno spinningiści jak i muszkarze. W bazie zawodów, którą stanowiła tradycyjnie Restauracja Orchidea stawiło się z rana 22 uczestników – w tym co warto podkreślić jedna kobieta „muszkarka”, która solidarnie z męskim gronem nie przestraszyła się ani chłodnej pogody ani rannego wstawania (zachęcamy do brania przykładu z Koleżanki z Jasła naszą rodzimą gorlicką płeć piękną, bo jak się okazało zawody zamknęła z 8 rybami!)

Reprezentantów obu metod było mniej więcej po równo. Dwie tury zawodów zapewniały każdemu możliwość sprawdzenia swoich umiejętności zarówno na wodzie płynącej, którą był odcinek Ropy „złów i wypuść” od mostu w ciągu drogi powiatowej Szymbark – Bystra – Szalowa do mostu drogowego w ciągu drogi wojewódzkiej nr 977 w centrum Gorlic. Druga tura – na wodzie stojącej rozgrywana była na stawie nr 2 Łowiska Kobylanka. Zarówno ponad czterokilometrowy odcinek bogatego w pstrągi „no kill’a” jak i staw z tęczakami, okoniami,  karpiami dawały przynajmniej w teorii możliwość pokazania swojego kunsztu. Jedyną niewiadomą był apetyt ryb, bo choć woda ustabilizowana to nawet jak na wiosnę jeszcze bardzo zimna.  

Przynęty zatapiane w wodzie Ropy przez spinningistów to głównie niewielkie woblery oraz błystki, w stawie do tego stawu trzeba dopisać twistery. Natomiast muszkarze opierali się na streamerach i nimfach na Ropie, a na stawie na imitacjach pijawek i buzzerach. Zakończenie zawodów o godzinie 15.30, szybkie podliczenie wyników i można było przystąpić do dekorowania zwycięzców. Po jak zwykle smacznym obiedzie w Orchidei nagrody wręczali Burmistrz Miasta Gorlice Pan Rafał Kukla z pomocą Prezesa Koła PZW „Miasto Gorlice” Macieja Wala. Wśród nagród – obok tytułowego pucharu, w ręce zwycięzców powędrowały akcesoria wędkarskie od naszych sponsorów. Ogólnie w zawodach złowiono na Ropie blisko 80 wymiarowych ryb – głównie pstrągów i kilka kleni oraz na stawie ponad 40 ryb – głównie tęczaków i karpi. Zwycięzca zawodów złowił łącznie 11 ryb.

Klasyfikacja łączna zawodów przedstawiała się następująco:

1. Wojciech Wal (mucha)

2. Rafał Pękała (mucha)

3. Maciej Kosiba (spinning) 

Sponsorami zawodów byli: Garbarnia Klęczany (producent ekskluzywnych tub skórzanych) , AB-Fly (producent światowej klasy much), Big Fish (najwyższych lotów sklep wędkarski) , Urząd Miasta Gorlice (zawsze nam przychylny), Restauracja Orhidea (najlepsze smaki regionu)  Koło PZW Miasto Gorlice. 

WSZYSTKIM UCZESTNIKOM, SPONSOROM DZIĘKUJEMY ZA MILE SPĘDZONY CZAS i ZAPRASZAMY ZA ROK NA KOLEJNĄ EDYCJĘ !

 

Dział: Aktualności
piątek, 15 luty 2019 22:51

Słowenia, dom głowacic

Odwiedzając Słowenię pierwsze co rzuca się w oczy to niezwykły kolor wody - głęboki szmaragd pomieszany z bielą kłów wapiennych skał. To właśnie wapiennemu podłożu woda zawdzięcza swój niezwykły, niespotykany u nas kolor. Ze względu na swą bliskość wędkarskie wyjazdy w te rejony zyskują coraz większą popularność. Mnie Słowenia interesuje zwłaszcza ze względu na możliwość łowienia głowacic.

Dzięki uprzejmości Sebastiana (Sebastian Fly Pdg) mam informacje z pierwszej ręki, które pozwalają mi dowiedzieć się co w trawie piszczy, poznać nieco specyfikę tamtych wód i lepiej przygotować się do słoweńskiego głowacicowego Big Game. Sebastian w ostatnim czasie 5 razy odwiedził Słowenię biorąc na celownik tamtejsze miedzianolice. Podczas tych wyjazdów udało mu się złowić 8 liczących się ryb a wśród nich to 119cm monstrum.

Celem jego wypraw jest głównie Sava Bohinjka, rzeka o alpejskim charakterze ze sporym pogłowiem głowacic piękna ale wymagająca technicznie (zwłaszcza dla muszkarza). Rzeka wije się wśród gór i stromych kanionów znajdziesz tutaj zarówno płanie jak i 6 metrowe banie. Dzięki nieprawdopodobnej przejrzystości często można obserwować głowacice, stojące nawet na znacznych głębokościach co bywa na równi fascynujące jak i frustrujące - gdy nie chcą się podnieść do prezentowanej przynęty.

 

Rzeka jest podzielona na odcinki zarówno wyłącznie muchowe jak i te dostępne spinningistom a opiekę nad nimi sprawują niewielkie towarzystwa. Wędkowanie dozwolone jest tutaj wyłącznie pod okiem lokalnego przewodnika i wymaga wcześniejszej rejestracji, ale może dzięki temu nad wodą nie ma tłoku a ryb nie brakuje. Ogromny uciąg i mnogość skalnych raf powoduje że łowienie wymaga bardzo mocnego sprzętu, który potrafi zatrzymać rajd ryby kończący się często przetarciem linki. 


Niektóre miejsca dodatkowo wymagają nie lada kondycji i umiejętności poruszania się w trudnym terenie, dość wspomnieć, że zdarzają się fragmenty które udaje się penetrować tylko schodząc w dół a po jednym dniu takich łowów często brakuje sił na kolejne starcie. Dziękuję Sebastianowi za zdjęcia i przybliżenie specyfiki głowacicowych łowów w Słowenii. mam nadzieję, że niedługo sam będę mógł zrelacjonować moją przygodę z tamtejszymi rybami, choć nie mam pewności czy kiedy się tam już znajdę nie usiądę po prostu na kamieniu zahipnotyzowany rzeką i że zapomnę o wędce :)

 

Dział: Artykuły
niedziela, 21 wrzesień 2014 00:00

Puchar Burmistrza Gorlic 2014

Rok 2014 był trudnym dla wędkarzy w Gorlicach, systematyczne ulewy, notorycznie mętna i podniesiona woda na Ropie spowodowały że dla większości z nas sezon był po prostu nieudany. Jedna z naszych flagowych imprez tj. Puchar Burmistrza w Wędkarstwie Muchowym też ucierpiał w wyniku tej sytuacji - przypomnę że w pierwszym terminie zawodów Ropa przypominała Amazonkę, potem były inne imprezy, zawody i koniec końców rozegranie Pucharu możliwe było dopiero 21 września. Biorąc pod uwagę uroki złotej polskiej jesieni, ten termin choć wykluczał punktowanie pstrąga, wydawał się względnie bezpieczny. Niestety pogoda po raz kolejny udowodniła kto tu rządzi. Uczestników zastała nie tylko wysoka i mocno trącona woda ale również rasowa ulewa i przejmujący chłód. Pomimo tych survivalowych warunków zawody rozegrano, ba łowiono ryby! Wśród uczestników dominującą metodą była krótka nimfa i trudno się temu dziwić. Łowienie było nadzwyczaj trudne, ryby nie stały na swoich typowych stanowiskach i trzeba było wykazać się nie byle kunsztem aby odnaleźć ich stanowiska. 

Zawody wygrał Waldemar Świderski z Gorlic 

2 miejsce zajął Andrzej Szubryt z Limanowej a 3 miejsce zajął Piotr Przybyłowicz z Gorlic. 

Po zawodach i ciepłym posiłku, w jak zawsze życzliwej nam restauracji Orchidea, Burmistrz Gorlic Witold Kochan udekorował zwycięzców. Należy podkreślić na koniec atrakcyjność nagród, które ufundowało nasze Koło oraz niezawodni sponsorzy czyli: Urząd Miasta Gorlice, Firmy: AB-Fly, Fishing Art, Big Fish, Caddis, Czasopismo Sztuka Łowienia, Łukasz Wal - Tuby Muchowe oraz Restauracja Orchidea. Wszystkim serdecznie dziękujemy za udział, zwycięzcom gratulujemy i liczymy na to, że przyszły rok umożliwi nam tych rozegranie zawodów w bardziej komfortowych warunkach.

Dział: Aktualności

Zakończyliśmy tegoroczną rywalizację w zawodach wędkarskiego GP. Z przyjemnością informujemy, że

zwycięzcą tegorocznej edycji spinningowego GP został: 

Sławomir Trybus 

II miejsce Dariusz Cieśla 

III miejsce Zbigniew Zabielny 

Zwycięzcą muchowego GP został: 

Piotr Gybej

  

II miejsce Waldemar Świderski 

III miejsce Marek Potyrała  

Zwycięzcą karpiowego GP został: 

Marek Potyrała

  

II miejsce Krzysztof Liana 

III miejsce Krzysztof Dobek

Gratulujemy! 

 

Dział: Aktualności
poniedziałek, 20 kwiecień 2015 00:00

Muchowo - Spinningowe GP - 19 kwietnia 2015

Patrząc na frekwencje w pierwszych (eksperymentalnych), połączonych zawodach GP Spinnigowego i Muchowego chciało by się rzec: Wędkarze wszystkich dyscyplin łączcie się! Miła, przyjazna atmosfera, dobre humory, a to za sprawą doborowego towarzystwa braci wędkarskiej, sprawiły że pierwsze tego typu zawody można uznać za bardzo udane. Na starcie stawiło się 28 uczestników co było bardzo miłym zaskoczeniem, gdyż pogoda, która w ostatnich dniach przypominała bardziej początek zimy niż wczesną wiosnę, mogła odstraszyć co niektórych wędkarzy. Poranek przywitał nas promieniami słońca, które ochoczo wyglądało zza chmur, później już było różnie - trochę deszczu, wiatru, na przemian ze słońcem. Dynamiczne zmiany w pogodzie częściowo ostudziły apetyty ryb, które jeszcze początkiem tygodnia z powodzenie dawały się łowić. Na szczęście nie trzeba było przeprowadzać losowania o miejsca na podium, prawie połowie uczestników udało się złowić wymiarową rybę, choć te brały bardzo delikatnie i nie dawały się łatwo doprowadzić do podbieraka. Reprezentanci obydwu dyscyplin łowili praktycznie równo i zgłosili łącznie 11 ryb do punktacji.
Miejsca na podium kształtowały się następująco : Łukasz Kłapacz (mucha) miejsce pierwsze, miejsce drugie Krzysztof Dobek (mucha), miejsce trzecie Rafał Klimowicz (spining) i na miejscu czwartym ex aequo Piotr Gybej (mucha) i Tomasz Wojna (spining). Na zakończenie zawodów odbył się, należący już do tradycji grill w wiosennej scenerii na brzegiem Ropy, aby każdy uczestnik mógł się posilić i ogrzać łykiem gorącej kawy czy herbaty. Podsumowując, eksperyment można uznać za bardzo udany a z opinii uczestników wynika że podobne spotkania z powodzeniem mogą być organizowane w następnych sezonach. Miejsca do łowienie jest dużo, i na pewno go nie zabraknie jeżeli będziemy szanować otaczającą nas przyrodę i siebie nawzajem. Takie spotkania pokazują, że nie jest ważna dyscyplina jakiej się oddajemy, ale łącząca wszystkich pasja do wędkarstwa, które jest wspaniałą formą wypoczynku, rekreacji i integracji ludzi ze sobą i z otaczającą nasz przyrodą.

Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą.

 

 

 

Dział: Aktualności
niedziela, 12 lipiec 2015 00:00

Deep Water Challenge 2015

Dobiegły końca kolejne już zawody z cyklu Deep Water Challenge. Współuczestniczyło 11 śmiałków, którzy nie przestraszyli się piekielnego upału i tłumów plażowiczów nad wodą. Samo łowienie na muchę z łodzi jest prawdziwą sztuką, tu z racji braku w wodzie pstrąga zawodnicy musieli przekonać do swoich much ryby, których łowienie na muchę jest prawdziwym wyzwaniem. Oczywiście najlepiej zapunktować szczupakiem lub sandaczem jednak ryby te przy obecnych temperaturach stoją na tyle głęboko że dotarcie do nich linką muchową sprawia sporo problemów że o prawidłowym poprowadzeniu przynęty nie wspomnę. Łowiono głównie okonie, klenie, sandacze w ilościach zbliżonych do wyników spinningistów. Warty podkreślenia jest sobotni zmierzch kiedy intensywnie żerował sandacz - do tego stopnia że na muchówkach wieszały się dublety...

Skuteczne były streamery - głównie białe, mokre muchy w naturalnych kolorach. Kol Paweł Jaworski złowił największą rybę zawodów tj. sandacza 54cm, niewiele jednak brakowało aby na tej pozycji zdetronizował go Paweł Wal któremu przy burcie łodzi spadł okazały szczupak. Zawody wygrał Kol Paweł Jaworski, miejsce drugie zajął Grzegorz Grzywacz a trzecie Marek Forycki. Zawodnicy otrzymali cenne nagrody. Mamy nadzieję że w przyszłym roku weźmie udział w zawodach większa ilość zawodników i przede wszystkim pogoda nie spłata nam tak gorącego figla. Na koniec osobista refleksja piszącego ten tekst, nasz Kolega Zygmunt który był jednym z zwycięzców poprzednich zawodów bardzo cieszył się na udział w tegorocznych, obiecałem zrobić mu nawet streamery na tą okazję, życie pokazało jednak swoje smutne oblicze - Zygmunta brakować będzie nam wszystkim nie tylko na tych zawodach.

 

 

Dział: Aktualności
poniedziałek, 24 sierpień 2015 00:00

Puchar Burmistrza Gorlic, VI edycja za nami

23 sierpnia, a więc w ostatnia niedzielę, odbyła się VI edycja zawodów. Trzeba przyznać, że pogoda dopisała jak nigdy. W przeciwieństwie do ubiegłorocznej edycji, problemem organizatorów była bardzo niska woda - skutek panującej od wielu tygodni suszy i archaicznego modelu gospodarowania wodami w Polsce. To jednak nie przestraszyło 39 zawodników z Gorlic, Jasła, Sącza, Limanowej, Krakowa i Nowego Targu. Wśród zawodników znaleźli się: Piotr Marchewka – aktualny mistrz świata w wędkarstwie muchowym, były mistrz świata Marek Walczyk, wielokrotni medaliści mistrzostw świata i Europy Lucjan Burda, Zbigniew Zasadzki (legenda Polskiego muszkarstwa!), Andrzej Zasadzki no i oczywiście świeżo upieczony wicemistrz świata juniorów – Filip Kuraś. W sumie tak mocnej obsady jeszcze ten Puchar nie miał. 

Zawody podzielone zostały na dwie trzygodzinne tury, z losowaniem umożliwiającym, po zmianie tur, również zmianę sektora, tak aby każdy mógł połowić zarówno w górze rzeki jak i u dołu. Sektory zostały rozmieszczone od zapory w Klimkówce do samych Gorlic. Organizatorzy zdecydowali (z uwagi na niski stan wód) o zwiększeniu długości poszczególnych sektorów, tak aby każdy miał możliwie dużą szansę złowienia ryby.  Każdy z sektorów został oznakowany w terenie a uczestnicy otrzymali dokładną mapkę z naniesionymi punktami orientacyjnymi. Panujące nad wodą warunki zmusiły zawodników do bardzo dyskretnego poruszania się po łowisku, gdyż prześwietlona niska woda gwarantowała płoszenie ryb każdym nieprzemyślanym ruchem. Większość łowiących poświęciła się nimfie, metoda ta jak na większości zawodów była kluczem do sukcesu. Kto jednak myśli że była to tzw. krótka nimfowa młocka pod nogami jest w głębokim błędzie. Łowienie wymagało finezji i kunsztu. Aby przekonać do brania ryby trzeba było przede wszystkim łowić pod prąd, konsekwentnie wybierając linkę tak aby nie stracić kontaktu z przynętą. Same nimfy też w niczym nie przypominały wiosennych klusek – wiązane na malutkich hakach mikronimfki skutecznie prowokowały pstrągi, lipienie, jelce, klenie. Jeśli chodzi o wzory to najskuteczniejsze okazały się plecionki łączące kolory brązowy, żółty, czasem z dodatkiem czerwieni. Średnio na każdego zawodnika przypadało 4,3  złowionych ryb. Przy czym królowały pstrągi potokowe, było kilka lipieni, trochę jelców i kilka kleni, zarysowała się nieznaczna ilościowa przewaga dolnych sektorów.  Największą rybą zawodów był lipień 41cm długości złowiony przez Kol Macieja Rudzika. Oczywiście były też kontakty z naprawdę dużymi rybami, a te mają to do siebie że pozostają niezwyciężone i pobudzają wyobraźnię w długie zimowe wieczory.

Wręczenie nagród odbyło się o godzinie 19.00 w restauracji Orchidea (która jak co rok była bazą zawodów). Niestety sama dekoracja odbyła się bez Burmistrza Gorlic Rafała Kukli, którego wcześniej wezwały obowiązki rodzinne. W krótkim wystąpieniu Burmistrza (które przerodziło się momentami w sympatyczną dyskusję z zawodnikami) Burmistrz zadeklarował pomoc i wsparcie dla rozwoju wędkarstwa w Gorlicach oraz dalszą współpracę. Na koniec najważniejsze, zwycięzcy! otóż Puchar Burmistrza VI edycji wraz z ufundowaną przez AB-Fly Antka Bogdana markową wędką „Loomis&Franklin” powędrował w ręce Kol Marka Walczyka (Jasło) kolejne miejsca zajęli Koledzy: Maciej Putniorz (Kraków), Maciej Rudzik (Kraków), Rafał Pękała (Zakopane), Lucjan Burda (Jasło), Krystian Białoń (Kraków). Płaskorzeźba lipienia wykonana w drewnie i przyznana za najdłuższą rybę zawodów powędrowała do Kol Macieja Rudzika. Wśród nagród, obok wymienionej wędki oraz płaskorzeźby były: sznury muchowe, skórzane akcesoria wędkarskie, pudełka na muchy, okulary polaryzacyjne, kołowrotek muchowy, kamizelko plecak, etui na kołowrotki.

Sponsorami Imprezy byli: Urząd Miasta Gorlice, AB-Fly, Caddis, Vision, Łukasz Wal Tuby Muchowe, Sklep Big Fish, Sztuka Łowienia, Restauracja Orchidea.

Wszystkim dziękujemy za udział, pomoc w organizacji i zapraszamy za rok! 

Wyniki w sektorach:

I Tura Sektor A – 31 pstrągów + 2 lipienie

I Tura Sektor B – 40 pstrągów + 8 lipieni + 6 jelców + 2 klenie

II Tura Sektor A – 22 pstrągi + 2 lipienie + 1 kleń

II Tura Sektor B – 40 pstrągów+ 12 jelców + 2 lipienie + 1 kleń

Dział: Aktualności
środa, 04 listopad 2015 00:00

Puchar Prezesa i rozstrzygnięcie muchowego GP

W dniu 24 października odbyły się ostatnie już w tegorocznej edycji muchowego Gp zawody. Były to zmagania o Puchar Prezesa. Tym razem padło na San rzekę, która o tej porze roku jest wyjątkowo piękna. Najdłuższego lipienia zawodów, mierzącego 43,5 cm złowił  Sławomir Jarek, zdobywając tym samym Puchar tuż za nim na podium znaleźli się Piotr Przybyłowicz i Krzysztof Cetnarowski. Zawody na Sanie były jednocześnie ostatnią rozgrywką w rywalizacji o muchowe GP. Po bardzo wyrównanej walce, która toczyła się do samego końca,

najlepszym muszkarzem w sezonie 2015 okazał się Krzysztof Dobek 

II miejce zajął Sławomir Jarek

a III Marek Potyrała

Serdecznie gratulujemy! 

Dział: Aktualności
Strona 1 z 2